Ja się przed Panem,
proszę Pana,
do naga rozebrałam.
I bez żadnej z masek,
wyprostowana,
z każdą ze swych blizn
przed Panem stałam.
Rozpinałam powoli
guziki strachu i rozczarowania.
Rozwiązywałam starannie
supełki zdradzonego zaufania.
Patrzył Pan na mnie
z niedowierzaniem -
bo któż na tyle ran zadanych
patrzyłby z pożądaniem?
Na nagie ramiona
gorycz wraz z włosami rozpuściłam.
Na nagich piersiach
ogół marzeń straconych utuliłam.
Ja się przed Panem,
proszę Pana,
do naga rozebrałam.
Ujrzał Pan wszystko:
to, czego chciałam,
tych, których kochałam,
to, czego się wstydziłam
i tych, za którymi tęskniłam.
I stoję przed Panem
nieco zrezygnowana -
bo jak po tym wszystkim
Read More »
Przejdzie zima
i mi przejdzie
Miłość
Złość
Lepiej będzie
Zobaczysz
Zaufaj sobie
Masz wiarę